Z miejsca dostałby wpierdol, to nie podlega dyskusji. Wszak wiadomo, że w rdzennym Polaku płynie krew prosto z dzikiego zachodu – najpierw strzelać, później pytać. Jeszcze większej abstrakcji mojemu wyobrażeniu dodała wymyślona puenta. Pechowy kolega leży pobity i zbiera zęby z Bałuckiego bruku, gdy zaczepiony wcześniej autochton wycierając krew z rąk pyta: „kurwa ziomuś, jaki metraż potrzebujesz”. Rozbawiony własną głupotą, doprowadziłem nasz turbotaboret na miejsce docelowe. Mieszkanko ładne i z eleganckim widokiem – cóż chcieć więcej. Tak tu się wynajmuje adres.

tajskie mieszkanie w tajlandii tajlandia ceny dokumenty poradnik blog
Widok prze domem. | mieszkanie w tajlandii

Jednakże piękny widok nie zdołał przesłonić tego co musiało nastąpić. Wyprowadzki z poprzedniego miejsca. Nauczony rodzimym doświadczeniem, dwa dni szukałem wszelkich pretekstów, aby nie dzwonić do naszego rentiera z tą przykrą dla niego informacją. Jaki to on miał numer? Akurat telefon mi padł! Skończyły mi się środki na karcie, a do 7Eleven jest kawał drogi. Ciekawe, że ten ’kawał drogi’ jest relatywnie mniejszy, gdy chodzi o zimne piwo… Pech jednak chciał, że spotkaliśmy się na drodze! Jakież było moje zdziwienie, gdy ani jego uśmiech, ani przyjazny ton nie zniknął po zakomunikowaniu naszej wyprowadzki. Miał tylko trzy pytania. Kiedy chcemy zdać mieszkanie, czy skończyliśmy już nasz kurs Divemaster oraz jak nam się podoba na wyspie…

tajskie mieszkanie w tajlandii tajlandia porady blog podrozniczy
Zachód słońca. | mieszkanie w tajlandii

*Andrzej przepraszam, że w meandrach mojej pokręconej wyobraźni dostałeś po pysku…

👁‍🗨 Koniecznie przeczytaj jak wyglądał nasz rok życia w 🇹🇭 Tajlandii:
Pierwszy rok w Tajlandii, czyli urodziny tajskiego życia