Statystyczna polska populacja to około 40 mln ludzi. Każda jednostka w tej statystyce to osobna historia pełna wzlotów i upadków, popełnionych błędów oraz osiągniętych sukcesów. Czy musisz być kimś wyjątkowym, aby mieszkać w tropikach?

Jesteśmy statystycznymi Polakami.

Nie jesteśmy inni. Jesteśmy tylko kolejnymi numerami pesel. Chodziliśmy do szkoły w czasach bez internetu i smartfonów, a świat poznawaliśmy dzięki Halikowi z programu „Pieprz i Wanilia”. Nie pochodzimy z bogatych domów i na wszystko musieliśmy sami zapracować. Jednak od zawsze było ważniejsze „gdzie byłeś”, niż „co masz”. Oboje możemy pochwalić się solidnym, wyższym wykształceniem. Poczucia humoru uczył nas Bareja do spółki z Maklakiewiczem, a jak marzyć nauczyliśmy się z „Powrotu do Przyszłości”. Znamy dyskografię AC/DC oraz szaleliśmy razem na koncercie Iron Maiden, czy też Dr Misio. Kilka lat temu nasze drogi się skrzyżowały i dwie połówki połączyły się w pokraczny, ale słodki owoc. Dopiero później okazało się, że ten owoc to mango i jego miejsce nie jest w zimnej Polsce, ale gdzieś w tropikach. Póki co tym miejscem jest Tajlandia. Czy na zawsze? Z pewnością nie. Po dwóch latach spędzonych w tropikalnej Tajlandii, postanowiliśmy przenieść się w inne miejsce.

Nowy wpis w każdą niedzielę.

W każdą niedzielę piszemy coś o tym naszym życiu. Nie traktuj tego jako prawd objawionych i nie przyjmuj bezkrytycznie tego co piszemy. Pozwól sobie mieć inne zdanie. Jednocześnie pozwól i nam na posiadanie naszego. Dlaczego w niedzielę? Statystycznie to właśnie w ten dzień najchętniej myślimy o rzuceniu w cholerę naszego dotychczasowego życia. Może to właśnie jeden z naszych tekstów skłoni Cię do diametralnej zmiany w życiu?

Nigdy się nie poznamy, nie uściśniemy sobie ręki. Nie poznasz nas z imienia, czy nazwiska. Naszych zdjęć na tle turystycznych atrakcji, również nie zobaczysz. Nie będziemy również gośćmi telewizji śniadaniowej. Jesteśmy tylko statystycznymi Polakami, którzy wybrali inną drogę. Statystyka po nas nie płacze. Przecież to tylko parę kilo obywatela mniej.

Zmiany, zmiany, zmiany….

Wiele się zmieniło od kiedy pisałem powyższe słowa, a więc wypadało zaktualizować i tę stronę. Poznaliśmy się już bliżej od chwili tego wpisu: Koniec bloga? Nie! Oto nadszedł czas zmiany na lepsze! Zmienił się również i nasz skład, bo będzie nas wkrótce trójka 🙂

37%
Przeżytych lat z zakładanych 100
100%
Posiadanych żon z zakładanej jednej
69%
Popełnionych życiowych błędów

W dowodzie mam Piotr, a wołają na mnie Pedro. Witam Cię na naszej stronie, czy też blogu, na którym… piszę. Mimo, że moje wykształcenie jest ścisłe, a w szkole z „polaka” nigdy orłem nie byłem, to piszę. Mam cudowną żonę, która często motywuje mnie do pisania, co stawia Ją w roli Szarej Eminencji tego bloga i mojej osobistej wersji Ojca Józefa. Czasem piszę pod wpływem emocji, a to co wtedy powstaje może być uznane za obrazoburcze. I trudno… Czasem piszę straszne gnioty, których sam nie jestem w stanie przeczytać. Może tylko po to, aby mieć tło dla dobrych tekstów. I chyba tyle. Skoro już się poznaliśmy, to możesz wsadzić sobie wsadzić mnie pomiędzy inne strony, które czasami odwiedzasz.

– Przyznaj, że cię intryguję.
– Owszem.
– No i?
– Intryguje mnie też, co myśli skaczący z drapacza chmur, zanim plaśnie na chodnik
Harlan Coben – Ostatni szczegół

A tak przy okazji...

Polub nas na Facebooku 😉

Skuter bez prawa jazdy?
Error decoding the Instagram API json