Matero z Palo Santo to po prostu kubek do popijania Yerba Mate. Jednak nie jest to taki zwykły kubek, jakich w domu masz wiele, a coś znacznie więcej. Trzeba przyznać, że cena nie należy do najniższych i dziś postaram się sprawdzić, czy warto zainwestować w takie naczynko.

Matero z Palo Santo – czym dokładnie jest?

Jak już wiecie, jestem totalnym amatorem picia Yerba Mate, a moja przygoda z bagnistym naparem zaczęła się prawie, że wczoraj. Jednak każdego dnia odkrywam coś nowego, uczę się i poszerzam horyzonty. Dziś zmierzę się z najbardziej pożądanym naczyniem wśród wszystkich siorbiących, czyli matero z Palo Santo. Zacznijmy od samego Palo Santo, czyli z języka hiszpańskiego „świętego drzewa”. Pominę tu kwestie wiary oraz przypisywanych temu drzewu nadprzyrodzonych mocy. Wystarczy powiedzieć, że faktycznie roślina ta ma właściwości, które mogą uchodzić za lecznicze. Palo Santo porasta tereny Ameryki Południowej, a także można je znaleźć w Kostaryce – co z pewnością wkrótce sprawdzę.

Czym więc jest matero z Palo Santo? Jak już wspomniałem na początku jest to naczynie do picia naparu z Yerba Mate. Czy koniecznie musisz zaopatrzyć się w taki kubek, aby cieszyć się przyjemnym smakiem mate? Oczywiście… że nie! Możesz pić z czego tylko chcesz, nawet jeśli będzie to słoik po ogórkach albo… samochodowy schowek…

matero yerba mate palo santo
Może i to nie jest matero z palo santo, ale działa…. 😉

Czym więc dokładnie jest matero z Palo Santo?

Przy okazji jesiennego konkursu, dostałem od YerbaMarket.com okute matero wykonane z Palo Santo. Naczynie to wykonane jest z drewna, które wydaje się idealnym i najbardziej naturalnym materiałem do picia yerby. Czy Palo Santo wpływa w jakikolwiek sposób na smak mate? Tego jeszcze nie wiem, ale i  to przetestuję. Na ten moment mogę stwierdzić, że naprawdę ładnie pachnie 🙂 Zamiast jak najszybciej spróbować mate z nowego matero, to siedzę z nosem przytkniętym do tego aromatycznego kawałka drewna.

yerba matera palo santo okute
Matero z Palo Santo oraz ceramiczne.

Jak dbać o matero z Palo Santo?

Kolejna kwestia, z którą przyszło mi się zmierzyć to jak przygotować i jak dbać o matero z Palo Santo. Generalnie mówi się, że naczynia wykonane z drewna lub tykwy należy przed użyciem odpowiednio przygotować. Ten proces nazywa się curado. Na czym dokładnie polega? Właściwie chodzi o natłuszczenie drewna, co ma zabezpieczyć je przed wysychaniem, a następnie pękaniem. Z pewnością taki proces należy przeprowadzić na każdym nieokutym naczyniu wykonanym z Palo Santo. Naturalne wysychanie drewna i jego pękanie, po prostu zniszczą wasze matero. A przecież tanie nie było…

Czy okute matero z Palo Santo też należy poddać curado? Tu zdania są podzielone. Z jednej strony słyszę, że oczywiście tak. Z drugiej zaś, że nie ma takiej potrzeby bo właśnie po to jest metalowe okucie. Ma ono uchronić drewno przed rozchodzeniem i pękaniem. Powiedzmy jednak sobie szczerze – czy te kilka chwil poświęconych na pielęgnację matero jest dla ciebie, aż takim problemem? Ano właśnie 🙂

Jakie widzę plusy matero z Palo Santo?

Tę część tekstu piszę po dwóch tygodniach używania wspomnianego matero z Palo Santo. To co z pewnością zauważyłem to jego lekkość. Ceramiczne, które używałem wcześniej było jednak o wiele cięższe, co na dłuższą metę trochę męczyło rękę. Okute Palo Santo jest o wiele przyjemniejsze w tym zakresie.

Kolejnym plusem jest kształt. To matero można trzymać na wiele sposobów, co nie było możliwe przy ceramicznym o kształcie tykwy. Uchwyt jest o wiele stabilniejszy, co nie jest bez znaczenia jak się pije w terenie. Kolejną zaletą jest sam materiał, a właściwie jego odporność na stłuczenie. Niestety ceramiczne udało mi się już raz zbić. Jest jeszcze jeden mały plus – pasuje do samochodowego miejsca na kubek 🙂

matero yerba mate cena opinie test
Oczko odpadło temu misiu…

Jakie widzę minusy matero z Palo Santo?

Po tych dwóch tygodniach używania Palo Santo, widzę też kilka jego minusów. Zdecydowanie jest o wiele bardziej wymagające w utrzymaniu, niż naczynia ceramiczne. Po pierwsze, gdy zostawiłem umyte na kilka dni, to zrobiło się bardzo suche. Oczywiście nie pękło, ale mam wrażenie, że jednak jest to najkrótsza droga do zniszczenia matero. Wychodzi na to, że przed każdą planowaną przerwą w siorbaniu, wypada ponownie natłuścić powierzchnię drewna.

🔻🔻🔻 Czytaj dalej…