Mam 190cm wzrostu i prawie 90 kg wagi. Pozwala mi to stwierdzić, że nie przewróci mnie byle jaki wiaterek. Czy jednak to właśnie są atrybuty pozwalające określić mnie jako „prawdziwy mężczyzna„?

Kiedyś było łatwiej. Facet musiał podkuć konia, dać w ryj i zbałamucić rekordową ilość kobiet. I to wszystko z petem w gębie i szklaneczką Whisky. Kiedyś definicja „prawdziwego mężczyzny” była prosta – musi pachnieć Whisky, koniem i tytoniem.

Teraz już tak prosto nie jest. W dobie wszelkich wolności trudno jest zdefiniować otaczający nas świat. I nie twierdzę, że to źle, czy też dobrze.

Tak tylko sobie myślę…

Jeszcze nie tak dawno, aby się czegoś dowiedzieć trzeba było sięgnąć po encyklopedię grubą jak Magda Gesler. Albo nawet przespacerować się do biblioteki. Teraz każdy z nas ma w telefonie większą moc obliczeniową niż komputer, który wysłał człowieka na księżyc! Niesamowite.

Mimo takich ułatwień jesteśmy coraz… głupsi. Ktoś dał małpie granat i bawi się obserwując jej poczynania.

Tak sobie dziś myślę…

Lepszej połowie zepsuł się skuter. Nie działa i nie jeździ – nie licząc odcinków z górki. Nie i już. Amen. Normalna sprawa. Wszystko się tu psuje. Może z powodu temperatury. A może dlatego, że to po prostu kupa złomu… Mój motor zepsuł się w zeszłym tygodniu, a wczoraj koledze w czasie jazdy odpadł pedał od biegów… Pękniętych dętek było już… sam nie wiem ile.

Trzeba by znowu te złomy oddać do mechanika. Ale chwilka, moment. Nie masz nigdy takiego głodu przygody? Może sam to naprawię. W końcu to nie rakieta dalekiego zasięgu, ale taboret z silniczkiem od kosiarki. Przecież na wszelkie wątpliwości odpowie wyszukiwarka internetowa. Schemat instalacji elektrycznej? Rodzaj świec? Tam jest wszystko. Po prostu skorzystaj.

W oczach znajomych obserwujących moje poczynania widziałem politowanie. Po rozkręceniu obudowy pojawiło się wyraźne zaciekawienie, a na koniec zachwyt. Jak mało dziś potrzeba, aby uchodzić za półboga. Wystarczy śrubokręt…

🔻🔻🔻 Czytaj dalej…

5 KOMENTARZE