TIP: Przy kupnie biletu na tramwaj wodny nie daj się naciągnąć na turystyczną wersję, gdzie całodniowy bilet kosztuje 180 thb. Pamiętaj również, że zwiedzanie zabytków to nie zawody. Nie zobaczysz wszystkiego, więc wybierz kilka punktów i ciesz się tym co widzisz. Resztę zobaczysz podczas kolejnych wyjazdów.

TAJLANDIA w 14 dni – DZIEŃ 3 – TARG CHATUCHAK
Jeżeli jesteś w Bangkoku w czasie weekendu, to obowiązkowo musisz odwiedzić weekendowy targ Chatuchak. Znajdziesz tu właściwie wszystko – od ubrań, przez jedzenie do posągów Buddy. Zakupy tu mogą być fajnym prezentem dla znajomych, jednak nie spodziewaj się tutaj wysokiej jakości wyrobów. Po dniu zakupów odpocznij w pobliskim parku Chatuchak leżąc na trawie albo karmiąc wielkie sumy.
TIP: Park jak i targ leżą przy stacji kolejki SkyTrain i jest to najlepszy sposób, aby się tam dostać.

TAJLANDIA w 14 dni – DZIEŃ 4-5 – AYUTTHAYA
Kończymy przygodę z Bangkokiem i przemieszczamy się do słynącego z wielu zabytków – Ayutthaya. Miasto to leży kilkadziesiąt kilometrów na północ od Bangkoku. Zostań tu na dwa dni i pozwiedzaj to co ma do zaoferowania to miasto. Wstęp do niektórych świątyń jest bezpłatny, a do innych kosztuje kilkadziesiąt baht. Jeżeli jesteś grupą kilku osobową to najkorzystniej będzie wynająć taksówkę, która z Bangkoku zawiezie was prosto do Ayutthaya. Cena za 7 osobową taksówkę wyniesie ok. 1200 thb. Jeżeli chodzi o hotel to z całą odpowiedzialnością polecam domki Kamalar Palace. Dwupiętrowy domek z trzema sypialniami i przepysznym śniadaniem z prawdziwą kawą!
TIP: Warto zwrócić uwagę, czy w cenie waszego noclegu są dostępne rowery. Nie muszę chyba pisać jak bardzo ułatwia to zwiedzanie miasta.

TAJLANDIA w 14 dni – DZIEŃ 6-7 – KANCHANABURI
Kolejny dzień i kolejny transfer – tym razem do Kanchanaburi. Jeżeli chcecie najszybciej i najwygodniej dostać się z Ayutthaya do Kanchanaburi, to pozostaje tylko taksówka, która kosztuje ok. 2000 thb. Transportem publicznym też się da, jednak trzeba wrócić do Bangkoku. Przy większej grupie zdecydowanie lepiej wychodzi taksówka.
A co robić w Kanchanaburi? Oczywiście pierwsza obowiązkowa wizyta to most na rzece Kwai. Jeżeli widzieliście film „Most na rzece Kwai” to wiecie z jakimi okrucieństwami wiązała się budowa tzw. Kolei Śmierci, czyli torów łączących Bangkok z Rangun. Warto również odwiedzić muzeum Kolei Śmierci wraz z cmentarzem jeńców wojennych. Wstęp do muzeum kosztuje 100 thb, a w cenie jest kubek kawy 🙂
TIP: Kanchanaburi jest dużym i rozciągnietym miastem. Warto wybrać hotel w centrum i w małej odległości od mostu.

Pierwszy tydzień za nami. Zobaczyliśmy kilka ciekawych miejsc i wiele zabytków z listy „must see”. Jak już sam widzisz, Tajlandia jest duża i transfery potrafią być zabójcze. Nie da się zobaczyć „wszystkiego” w ciągu kilku dni, więc po raz kolejny powtarzam: nie trzymaj się kurczowo planu, bo żaden plan się nie sprawdza w 100% przy konfrontacji z Tajlandią 🙂 Po prostu „mai pen rai”.
W planie na drugi tydzień naszej wycieczki mam głównie plażing🌴, smażing 🌞 i browaring 🍺. W końcu po to głównie przyleciałeś do Tajlandii! 🇹🇭
👁🗨 Koniecznie przeczytaj drugą część tej wycieczki po 🇹🇭 Tajlandii:
TAJLANDIA w 2 tygodnie – przewodnik na pierwszy raz, cz.2
Bardzo fajny wpis. Myślałam, że na Tajlandię, to minimum 3 tygodnie, a okazuje się, że moje 10 dni urlopu wystarczy. Mam chętkę na ten kraj już od dłuższego czasu i chyba w końcu się zdecyduję. 🙂
Bardzo fajny przewodnik, myślimy nad Tajlandią, być moze na dłuzej, żeby tam pomieszkać więc na pewno wrócę na Twojego bloga,
Niesamowite wrażenia, wspaniałe wspomnienia, uwielbiam poznawać świat. 🙂
Czekam na ciąg dalszy i dziękuję za wskazówki 😉
Wycieczka marzenie 😉
Zawsze chciałam odwiedzić Tajlandię – kiedyś się wybiorę 🙂
Przepełnione kolorytem, nad wyraz barwne ulice – czad! Świetnie się ogląda te zdjęcia, czytając tekst nabiera się ochoty na podróże.
Ciekawe tipy! Marzy mi się od dłuższego czasu… wszyscy piszą, że tak pięknie, tanio i kolorowo… 🙂