Z jednej strony trochę żal przegranej, ale z drugiej ogromna ulga. Pomyśleć, że w przypadku wygranej trzeba by było spełnić wszystkie buńczuczne obietnice składane pod zastaw przyszłych milionów. Sądzę, że jednak jestem większym szczęściarzem od tych milionerów. Jutro rano obudzi mnie słodki całus mojej ukochanej oraz palące tajskie słońce. Nie potrzebuję 60 milionów, aby czuć się wygranym.

Oczywiście do następnej kumulacji…

milionów wygrany kumulacja lotto nagrody
Jeszcze większa kupa milionów 🙂

Muszę w tym miejscu podziękować mojemu drogiemu koledze, który zupełnie bezinteresownie, jedynie za 10% ewentualnej wygranej zakupił losy w moim imieniu.

Niestety Rafałku tym razem lipa… ale przy następnej kumulacji kupimy sobie cały świat! 🙂

Zdjęcia, jak łatwo się domyślić, nie są mojego autorstwa. Pewnie dlatego, że mnie nie wpuścili by nawet do dzielnicy, gdzie jest w jednym miejscu tyle sałaty.

[źródło zdjęć: https://www.flickr.com/photos/narodowybankpolski/7112611361/]