Święto trwa kilka dni, ale szczyt lania wody w Pattaya przypada na 19 kwietnia. Całe miasto płonie płynie! Bary wystawiają beczki z wodą jako zasobniki dla klientów oraz przechodniów, jednocześnie zabezpieczają wszystko co może ulec zniszczeniu. Pistolety na wodę sprzedają się jak ciepłe bułeczki.

Masz na sobie luźne ciuchy? Pieniądze i telefon zabezpieczyłeś w nieprzemakalnym pokrowcu? Broń naładowana? Idziemy!
Od wyjścia z hotelu udaje nam się przejść 50 metrów, gdy pierwsze wiadra lądują na naszych głowach. Tyle z suchych ciuchów… Na szczęście jest ponad 30 stopni i bycie mokrym nie jest zupełnie uciążliwe. Kierujemy się w stronę centrum, gdzie w jednym z barów okopali się nasi znajomi. Musimy przyjść im z odsieczą, ale nie jest to jednak takie łatwe. Co chwilę wpadamy w zasadzki i musimy dzielnie się bronić. Wszędzie leci głośna muzyka z wielkich głośników wystawionych wprost na chodnik.
Zabawa trwa cały dzień i noc. Następnego dnia wszyscy odpoczywają wiedząc, że ciśnienie i złe emocje spłynęły z nich wraz z litrami wody. Można spokojnie przeżyć kolejny rok, aż do następnej bitwy.

Songkran, czyli Śmigus Dyngus.
W Polsce mamy podobną tradycję – Śmigus Dyngus. Ta piękna tradycja przypada w podobnym terminie i również jest związana z ruchem planet. Słowianie czcili w ten sposób odejście zimy, a nadejście wiosny. Niestety dziś nie jest to żaden powód do zabawy, a za oblewanie wodą można trafić do więzienia! Jeżeli chcielibyście przenieść Songkran do Polski, to Kodeks Wykroczeń ma dla was długą listę zarzutów: art. 51, 76, 124, 140. Jakby tego było mało to również Kodeks Karny na was czeka: art. 217.
Przeżyliśmy nasz drugi Songkran w Tajlandii i już czekamy na kolejny. Nikogo nie pozywamy, a i nas nikt nie aresztował.
Dla dociekliwych: Kodeks Karny, Kodeks Wykroczeń.

Kurcze, śwat jest taki barwny… Dobrze, że są internety, to przynajmniej można się na te barwy napatrzeć Dzięki, za przybliżenie tej jakiże kolorowej tradycji. Nigdy wczesniej o niej nie slyszałam. 🙂
I pomyśleć, że kiedyś nie było internetu 😉
O, wow! Czyli nasz polski śmingus-dyngus w wersji hard 😀 Musieliście mieć naprawę niezły ubaw!
Tak, zabawa była przednia. Tyle lepiej, że tu jest zdecydowanie cieplej niż podczas naszego lanego poniedziałku 🙂
Świetna zabawa. Nigdy bym nie przypuszczał, że można obsmarować policjanta! Jak widać są rzeczy ważniejsze od munduru! 😀
Wyobraź sobie to w Polsce 🙂