Kostaryka – Karta Prepaid
Jednym z większych dobrodziejstw XXI wieku jest dostęp do internetu, gdziekolwiek byś nie był. Jednak, aby korzystać z niego dosłownie wszędzie trzeba zaopatrzyć się w lokalną kartę SIM. Na szczęście nie ma z tym większego problemu, gdyż kartę kupisz w każdym sklepie. Musisz jednak pamiętać, że do zarejestrowania karty niezbędny jest paszport! Ta wielka nowość jaką wprowadzono w Polsce, czyli obowiązkowa rejestracja kart prepaid, działa już od dawna w Azji, czy też tu w Kostaryce. Sieci jest tu kilka, ale największą wydaje się Kolbi https://www.kolbi.cr. O dziwo strona nie posiada wersji angielskiej, ale na dole dostępny jest tłumacz Google, który radzi sobie całkiem nieźle. Niestety w porównaniu z Azją, czy Polską, pakiety są tu droższe. Dla przykładu pakiet danych 2GB to wydatek 9000 crc – 56zł.

Kostaryka – język
Urzędowym językiem w Kostaryce jest oczywiście hiszpański, który przywiózł tu sam Krzysztof Kolumb w 1502 roku. Panowanie języka hiszpańskiego umocnił Juan Vasquez wycinając w pień miejscowych Indian. I tak już pozostało. Język hiszpański rządzi. Jednak znając język angielski, również nie zginiesz. Oczywiście wielce pomocna jest znajomość podstawowych zwrotów po hiszpańsku. Sam język hiszpański nie należy do najtrudniejszych i na całe szczęście nie ma znaczenia w jakim tonie powiesz: „una cerveza por favor”.

👁🗨 Koniecznie przeczytaj jak wygląda park narodowy 🇨🇷 Kostaryce:
Park Narodowy w Manuel Antonio i leniwce.
Wiem, gdzie leży Kostaryka, znam trochę hszpański więc mogę lecieć ;p
To już wiesz więcej niż większość. Nawet wśród moich znajomych bywało różnie ze wskazaniem gdzie leży Kostaryka 🙂
Zawsze chciałam polecieć w tamte strony i mam nadzieję, że kiedyś będzie mi to dane. I to w najbliższej przyszłości, bo marzy mi się to od dawna! 🙂 pozdrawiam, amsoff.wordpress.com
Niesamowite zdjęcia! Fantastyczny tekst! Niestety nie wybieram się.
Jest na liście miejsc do zobaczenia 🙂
O wow… Chętnie bym się wybrała … 🙂
Ostatnio była jakaś promocja na bilety 🙂
Oj, jedno z moich marzeń 🙂 Ciekawy wpis.