Koniec bloga? Nie… Nic się nie kończy, chociaż zmiany będą fundamentalne. Zacznijmy jednak od początku, a wyjaśnię Ci wszystko co będzie się teraz działo i dlaczego koniecznie musisz w tym uczestniczyć! Od chwili, gdy zupełnie spontanicznie wyjechaliśmy do Tajlandii, aby uciec od mizernego życia minęło już dwa i pół roku. To był czas pisania, robienia zdjęć, opowiadaniu o życiu w tropikach i zwracaniu uwagi na ważne, a często pomijane sprawy, jak na przykład jazda na skuterze bez prawa jazdy.

To również blisko trzy lata doskonalenia warsztatu pisarskiego oraz umiejętności opowiadania i składania literek w sensowny ciąg. Tak bym pokrótce mógł scharakteryzować blog podróżniczy Cztery Kilo Obywatela Mniej. Nauczyliśmy się przez ten czas bardzo dużo o życiu, ludziach oraz o świecie. Dostrzegliśmy różnicę między mieć, a być, jednocześnie nie rezygnując z przyziemnych przyjemności. Co najważniejsze, nasze horyzonty przesunęły się daleko poza gnuśną mentalność, jaką nasiąkaliśmy od dziecka. Tym samym świat stał się jakby mniejszy i już nie taki straszny. Szkoda, że nikt nas tego wcześniej nie nauczył, a dojście do tego samemu zajęło ponad 30 lat.

To nie jest koniec bloga!

Przyszedł jednak czas, gdy założenia się nie sprawdziły, prawdy zdewaluowały, a stawiane sobie wyzwania straciły na znaczeniu. Zamiast tego pojawiły się nowe, które nie ograniczają się jedynie do JA i ONA. Wyzwania te stawiają nam za cel najtrudniejsze szczyty, na jakie kiedykolwiek planowaliśmy wejść. Oto bowiem pojawi się ktoś nowy, kto o świecie nie wie nic, ale apetyt na jego poznanie ma znacznie większy od swoich malutkich rozmiarów. Ktoś, kto pomimo wymagań, daje nam również carte blanche i możliwość zapisania tego czystego płótna w dowolny sposób. Największym wyzwaniem jest po prostu tego nie spierdolić…

Coś się kończy, coś zaczyna.

Jeżeli ten przydługi wstęp wprawił Cię w przykry nastrój (do fanów) lub też w doskonały humor (do antyfanów) to pozwól, że naprawię tę nierówność. To nie jest koniec bloga! Cztery Kilo Obywatela Mniej nie przestanie istnieć, ja nie przestanę zamieszczać swoich wypocin, a my nie znikniemy z Internetu. Wręcz zupełnie przeciwnie! Będzie jeszcze więcej treści i projektów, które wyjdą spod znaku czterech wyprostowanych paluchów.

🔻🔻🔻 Czytaj dalej…

1 KOMENTARZ