


Koh Tao Festival – siatkówka
Kolejnym tradycyjnym elementem festiwalu były amatorskie rozgrywki w plażowej piłce siatkowej. O mało co i ja stanąłbym na uklepanym piasku, ale niestety tym razem się nie udało. Może to i nawet lepiej, gdyż dwa lata temu nasza drużyna poniosła sromotną klęskę w starciu z drużyną Lady Boys. A nie sądzę, aby w tym roku było inaczej…
Jedzenie!
Żadna dobra impreza nie może się obejść bez jedzenia. Nie inaczej było na festiwalu. Można było tu dostać tajskie potrawy, jak i oczywiście europejską pizzę, czy nawet gyrosa. Oczywiście nie zabrakło również piwa!
Koh Tao dla ekologii.
Jednym z najważniejszych punktów całego festiwalu było podniesienie ekologicznej świadomości mieszkańców. Małe wyspy mają to do siebie, że są małe i są wyspami… To bardzo ogranicza możliwości utylizacji śmieci i wymusza większą świadomość w produkowaniu odpadów. Szczególnym utrapieniem są wszelkiej maści plastikowe pojemniki i reklamówki, których akurat w Tajlandii zużywa się bardzo dużo. Następnym razem w 7/11 zadaj sobie pytanie, czy aby na pewno potrzebujesz kolejną plastikową reklamówkę? Może wystarczy idąc na zakupy wziąć ze sobą plecak? W końcu pływanie, czy nurkowanie pomiędzy zużytymi butelkami nie należy do przyjemności, a przecież nie biorą się one znikąd…
Każda taka inicjatywa ma duże znaczenie dla lokalnej społeczności i ułatwia integrację mieszkańców. Szczególnie ważne jest to tu w Tajlandii, gdzie wbrew pozorom przeskoczenie dystansu dzielącego lokalnych od ekspatów, nie jest wcale proste. Mam nadzieję, że ta idea nie umrze i będzie z powodzeniem kontynuowana co roku.



Tajlandia… Też podróżujemy, ale nigdy nie byliśmy aż tak daleko.
Wygląda na to, że miło spędziłaś tam czas 🙂
Świetny event i bardzo fajnie, że mogłaś wziąć w nim udział! Wspomnienia zostaną na pewno na długo!:)