Wyspa Bali – od dawna ta indonezyjska wyspa była w pierwszej piątce na naszej liście miejsc do odwiedzenia. Takie „musisz być przed śmiercią”. Wyobraźnię rozgrzewały zdjęcia idealnego piasku, turkusowej wody, egzotycznych potraw, obrośniętych mchem świątyń oraz uśmiechniętych i zadowolonych ludzi. Nie bez znaczenia były te wszystkie hollywodzkie produkcje z Bali w roli głównej. Ile bohaterów uciekało na tę niewielką wyspę szukać spokoju i szczęścia? Rzeczywistość nie była już taka idealna…

wyspa Bali indonezja mapa
Wyspa Bali – położenie.

Wyspa Bali, czyli balijska bieda.

Kraje azjatyckie potrzebują pieniędzy, a te przyjeżdżają z tobą. Jesteś biały, więc z pewnością stać cię, aby zapłacić równowartość 100 zł za przejazd kilku kilometrów. Turystyka ma to do siebie, że jest finansowo bardzo płynna i nieuregulowana. Inaczej mówiąc produkt kosztuje dokładnie tyle ile ktoś może zapłacić. Nie musisz się z tym zgadzać, ale musisz pogodzić. Właśnie dlatego, jak już kiedyś wspominałem, taksówkarz i prawnik to najbardziej podłe zawody na świecie. Hieny żerujące na twojej sytuacji podbramkowej lub zwyczajnej niewiedzy. Na Bali pomaga im dodatkowo inflacja, która doprowadziła do kuriozalnych cen rzędu setek tysięcy indonezyjskich rupii. Jedna złotówka to równowartość ~3400,00 IDR.

Namolność wszelkiej maści sprzedawców jest wyjątkowo bezczelna. Nie ma tu mowy o reklamie, czy aktywnym marketingu… Dochodzi tu wręcz do szarpania i nagabywania, które w Europie można śmiało nazwać „naruszeniem nietykalności cielesnej”. Gdy wyjechaliśmy poza turystyczne miejsca stało się jasne skąd się bierze takie zachowanie. Posklejane chatki, błoto, bród, kilka chudych kurczaków i brak drogi. To zobaczycie gdy wyjedziecie poza asfalt.

wyspa bali Indonezja tanie bilety jak dojechać
Love is the goal 🙂 | wyspa Bali

Wyspa Bali – jedzenia nie brakuje.

Na różnorodność jedzenia nie możemy narzekać. Znajdziecie steki, owoce morza, makarony, pieczonego dzika, tajskie oraz oczywiście pyszne balijskie dania. Znajdziecie nawet restaurację Jamiego Olivera! Uważajcie jednak na dodatkowe koszta dopisane małym druczkiem na dole menu… Do cen w karcie zostanie doliczony podatek oraz koszt obsługi. Nie jest to nic nadzwyczajnego, jednak czasem ’koszt obsługi’ może delikatnie mówiąc, zdumiewać. W jednej z restauracji było to dokładnie 50%! Szczęśliwie zauważyliśmy tę informacje przed złożeniem zamówienia. Zdaję sobie sprawę, że taka praktyka nie występuje tylko na Bali, jednak nie mogę zrozumieć celu takich manewrów. Czy problemem jest doliczenie tych % do cen podstawowych? Dlaczego to klient ma się bawić w mnożenie i dodawanie? A może restaurator liczy, że nie dostrzeżemy tego zapisku i zorientujemy się (lub nie) dopiero przy płaceniu? Nie uważacie, że to nie fair?

Wyspa Bali – transport na wyspie.

We wcześniejszych wpisach wspominaliśmy o zaletach Ubera. Nadal je widzę, ale na Bali wygląda to odrobinę inaczej. Po pierwsze masz okazję wypróbować opcję zwiedzania z Uberem. Zamawiasz samochód z kierowcą na kilka godzin i jedziesz gdzie ci się podoba. Naprawdę ciekawa sprawa z której warto skorzystać. Jednak… często kierowcy wykorzystują aplikację jedynie do złapania klienta. Gdy zadowoleni chcemy wpakować siebie i bagaże do samochodu okazuje się, że musimy dopłacić dodatkowo i oczywiście poza aplikacją. Często cena była dwukrotnie wyższa od ustalonej w aplikacji! Gdy zaprotestujesz to kierowca bezceremonialnie odjeżdża i nierzadko w aplikacji Ubera zostawia informację, że to TY anulowałeś przejazd!

🔻🔻🔻 Czytaj dalej…

9 KOMENTARZE

  1. Bardzo ciekawy wpis – lubię takie, które trochę odromantyczniają różne miejsca znane z katalogów biur podróży. Sama pracuję jako pilot wycieczek, więc wiem, jakie to ważne, żeby znać realia. Na Bali nie byłam, ale dużo moich znajomych wraca stamtąd raczej rozczarowanych. Ale może to nie wynika z realiów tylko właśnie zawyżonych oczekiwań.

  2. Interesujące… Nigdy nie byłam jeszcze poza Europą i jestem bardzo ciekawa takiej dalszej podróży. I też właśnie mam trochę obawy, że będę rozczarowana, bo to, co nam pokazują agencje turystyczne bardzo często drastycznie się różni od zastanej rzeczywistości. Z drugiej strony nie jestem rozpuszczoną osobą, więc brak luksusu by mnie nie zabił;-) Chciałabym jedynie poczuć prawdziwie lokalny klimat 🙂